Kiedy kilka miesięcy po moim ślubie, Państwo Młodzi poprosili mnie o pomoc przy oprawie ich ślubu, mówiąc, że chcieliby by motywem przewodnim była lawenda - nie do końca wierzyłam, że im się to uda. Przecież na tydzień przed moim weselem po lawendzie zostało jedynie wspomnienie, a data ich ślubu to 17.08.2019r., czyli dokładnie rok po moim ślubie...
Od początku starałam się przygotować (szczególnie) Pannę Młodą na to, że lawendy nie będzie, sugerując, że przygotuję coś w zastępstwie w odcieniach fioletu. Kasia jednak do końca wierzyła, że los będzie jej przychylny i uda się spełnić jej marzenie o lawendowym weselu. I wiecie co? UDAŁO NAM SIĘ ZDOBYĆ OSTATNIE DONICZKI SEZONOWEJ LAWENDY! Tym razem to jednak ja okazałam się być słabej wiary. Na całe szczęście! :)
Zapraszam do obejrzenia jak wygląda szczęście w kolorze fioletu z lawendą w tle :)
Czy fiolet też jest Waszym kolorem szczęścia? :)
Takie dekoracje będą pięknie wyglądać w obiektywie aparatu. Fantastyczne kolory.
OdpowiedzUsuńI jak wybrać jeden styl, nie wiem czy kiedyś będę umiała zdecydować.
OdpowiedzUsuń