MENU

niedziela, 7 kwietnia 2019

Bukiet ślubny i kwiaty na weselu :)


Jaki bukiet ślubny wybrać? To kolejne pytanie rzeka, bo… szukamy inspiracji, wynajdujemy zdjęcia bukietów, które przypadły nam do gustu, a potem okazuje się, że kwiaty z wymarzonego bukietu albo nie są dostępne o tej porze roku albo są bardzo drogie i nie opłaca się ich ściągać z holenderskiej szklarni. Zdecydowanie rozsądniej bazować jest na kwiatach sezonowych i ogrodowych - bo te pachną najpiękniej.

Aktualnie najmodniejsze są duże, przestrzenne bukiety w stylu greenery, czy z zielenią w różnych odcieniach, składających się najczęściej z gałązek eukaliptusa, oliwek, traw, pnączy, kremowych drobnych kwiatków. Często różnią się fakturą, kształtem, wielkością. Jeśli już wybierane są małe wiązanki to królują w nich: róże, dalie, piwonie, jaskry, goździki, maki.


Styl boho, który jest ostatnio w łaskach, w bukietach ślubnych skupia kwiaty różnych odcieni zawierające kwiaty ogrodowe i egzotyczne.
Na zachodzie Europy Panny Młode bardzo często wybierają pomarańczowe, łososiowe bukiety. W Polsce nadal jedno wybierane są barwy bardziej stonowane, w jednym odcieniu - tzw. monochromatyczne - w kolorze róży i kremów.



Dziś opiszę jakie dekoracje kwiatowe były na moim weselu, w następnym wpisie dodam zdjęcia dekoracji, które ja robiłam na inne wesela i śluby

Wracając do meritum. Bardzo podobają mi się romantyczne bukiety typu biedermeier. Są to niewielkie kompozycje, wykonane z wielu ciasno ułożonych kwiatów w kształcie kuli. Zazwyczaj ten typ bukietu wybierany jest do klasycznych sukien ślubnych.

Bardzo chciałam mieć bukiet z piwonii, ale wiedziałam, że te są jedynie w maju. Trzeba je było czymś zastąpić. Niektóre szczepy róż wyglądają bardzo podobnie.

Spójrzcie chociażby na poniższe odmiany:

Mimo tego, że moje wesele było w sierpniu, a więc w miesiącu, gdzie kwiaty powinny być tańsze, to cena róż piwoniowych jest niemalże niezmienna przez cały rok. Gałązka oscyluje w granicy 6-10zł. Nie mało, ale na bukiecie, które będzie się pięknie prezentować, nie warto oszczędzać. Szczerze mówiąc trochę bałam się zamówić bukiet ślubny u florystki. Obwiałam się, że moja wizja nie pokryje się z wizją Pani z kwiaciarni. W związku z tym, że bukiet ślubny zrobiłam sobie sama, a w kwiaciarni zamówiłam wcześniej dwie paczki gałązkowych róż piwoniowych. Jakież było moje zdziwienie, kiedy moja przyjaciółka odebrała je w moim imieniu i dostarczyła mi je do domu... Główki okazały się mieć średnicę ok. 3-4cm, były bardzo maleńkie. Moje wyobrażenie vs rzeczywistość okazały się bardzo odmienne. Do bukietu ślubnego podeszłam z drżeniem rąk, bo nie miałam pojęcia jaki będzie finał. Różyczki piwoniowe dodałam do eustomy i goździków, choć to te drugie miały być dodane do róż. Ok. 22:30 w przededniu ślubu skończyłam robić swój biedermeier. Udało się!!! A efekt mnie zadowolił :)

Na dwa dni przed ślubem wraz z mamą i moją Dominiczką zrobiłyśmy wszystkie ozdoby kwiatowe: na salę, do kościoła, do auta i przed klatkę.
Wyobraźcie sobie ile gałązek róż, goździków, eustomy trzeba było przygotować, żeby zrobić te wszystkie dekoracje. Tak wyglądał nasz warsztat pracy:



Do kwiatów na sali wplątywałyśmy ledowe żyłki - więc, kiedy za oknem zrobiło się ciemno, reflektory były przygaszone, kwiaty były podświetlone. Kompozycje były umieszczone w białych, drewnianych skrzynkach, które zrobił mój tato. Zrobiłam także kompozycje w malutkich wiaderkach z goździków i gipsówki, które były rozstawione na drabince z rozpiską gości i w kąciku z księgą gości.





W kościele, przy ołtarzu, mieliśmy kwiaty przygotowane przez kościelnego dekoratora - Pana Franciszka. Sama robiłam jednak kompozycje stojące przy ławkach i wystrój w kościele do ołtarza (tiul, biały dywan, wianuszki, lampiony,świece itd.) :)



Przed klatką mojego Domu Rodzinnego na stojakach (zrobionych przez tatę) stały również kompozycje kwiatowe (które zrobiła moja mama) oraz wisiały balony (przygotowane przez moich sąsiadów).


Do auta ślubnego na maskę zrobiłam wianek, a na tył również kompozycję z kwiatów. Po ceremonii doczepiliśmy puszki, by odjeżdżając narobić trochę hałasu.



Nie wyobrażam sobie ślubu i wesela bez kwiatów. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że ślub bez nich jest niemożliwy. Są wszędzie: w rękach Panny Młodej, na marynarce Pana Młodego, sypane są przed Parą Młodą, ułożone są w dekoracjach przed ołtarzem, na masce samochodu, na stole na sali ślubnej, wpięte są we włosy gości.
Kwiaty są najpiękniejszą żywą ozdobą. Niby mało zauważalny element przez niektórych, a bardzo istotny i nadający uroczystości smaku, stawiający kropkę nad "i". Nie rezygnujcie z nich w Najważniejszym dla Was dniu! :)



7 komentarzy:

  1. taki styl wesela jest zawsz w modzie, najważniejsze żeby para młoda dobrze się czuła sama ze sobą i w takim wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiaty są bardzo ważne, niby tworzą tło ale każdy zwraca na nie uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bukiet nie może przyćmiewać panny młodej.

    OdpowiedzUsuń
  4. czasami to bardzo drogo kosztuje

    OdpowiedzUsuń
  5. ciężki wybór jeśli chodzi o kwiety

    OdpowiedzUsuń
  6. choć wpisy są już z dawna to i tak temat jest ciągle na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dekoracje bardzo mi się podobają, dużo szczęścia i miłości na nowej drodze życia.

    OdpowiedzUsuń