MENU

środa, 23 stycznia 2019

Ostatni wieczór wolności - wieczór panieński

Ten post chciałam dodać jako jeden z ostatnich, ale stwierdziłam, że jednak zanim zacznę skupiać wszystkie wpisy wokół ślubu i wesela to opowiem Wam o swoich refleksjach dotyczących Wieczorów Panieńskich.
W ubiegłym roku, pomijając nasz ślub, miałam okazję być na trzech innych weselach. Wkroczyliśmy w wiek, w którym większość naszych znajomych albo niedawno się hajtnęła, albo planują ślub, albo zaraz zaczną o tym myśleć. Jak wesele to oczywiście gdzieś w powietrzu czuć wieczór panieński – zwany płomiennie - ostatnim wieczorem wolności.

Coraz częściej da się zauważyć, że ten ostatni wieczór wolności okazuje się być mrzonką. Ani to ostatni wieczór bez mężczyzn (przynajmniej w normalnym życiu), ani wieczór wolności (bo jak mówić o wolności totalnej kiedy za pasem ślub). Wieczór panieński ma bardziej znaczenie symboliczne. Najważniejsze, żeby się po prostu odbył.

A może by tak 2 w 1?

Zdarzyło mi się być na łączonym party – wieczoru panieńskiego i kawalerskiego. Impreza była naprawdę fajna, lecz patrząc z perspektywy udziału w kilku wieczorach panieńskich w gronie samych kobiet, bez znajomych nam mężczyzn wokół, to są one zupełnie inne. Można bez skrępowania poruszać „babskie tematy” i niewybrednie żartować o sprawach, które dla mężczyzn są obce. Mam nadzieję, że wiecie o czym mówię. To po prostu dokładnie tak samo, kiedy widzicie się ze swoimi przyjaciółkami i zaczynacie świrować. Gdy Wasz mężczyzna zacznie się temu przysłuchiwać i przyglądać stwierdzi, że zwariowałyście. W babskim gronie jest po prostu bardziej swobodnie. Oczywiście niektóre pary są taką nierozerwalną jednością – że na hasło „oddzielnie” – mogą reagować wręcz alergicznie. Ale może zamiast wzdrygać się i handryczyć, żeby za wszelką cenę przeżyć ten czas wspólnie - warto choć raz nie idąc na kompromisty zaszaleć bez męskiego pierwiastka? Jest jeszcze coś – wieczór panieński jest dość często wybieraną okazją do przetestowania makijażu i fryzury ślubnej. A tego Pan Młody zwyczajowo nie powinien widzieć przed ślubem. ;)


Kogo wtajemniczyć?

Wieczór panieński to wspaniała okazja, żeby spotkać się z naszymi ukochanymi koleżankami i przyjaciółkami. No właśnie – NASZYMI. Kochane Przyszłe Panny Młode, mam do Was apel - naprawdę nie dajcie sobie wmówić, że WYPADA kogoś zaprosić, bowiem to WASZ WIECZÓR PANIEŃSKI. Jeśli nie czujecie mięty przykładowo do żony kuzyna albo narzeczonej przyjaciela przyszłego męża – odpuście zaproszenie jej. Pamiętajcie – powinny to być osoby, z którymi chcecie przeżyć niezapomnianą imprezkę, a przede wszystkim należy wybrać tylko te osoby, którym ufacie. Bo co to co na panieńskim, zostaje na panieńskim. To wasz wieczór i macie prawo gościć tylko tego kogo chcecie.
Dobrym trendem, który obserwuję jest LISTA OSÓB, które chcecie zaprosić. Osobie, która organizuje wieczór panieński (zazwyczaj jest to świadkowa, choć nie zawsze) dajcie nazwiska kobiet wraz z numerami telefonów lub namiarami na facebooku. To znacznie ułatwi sprawę organizatorkom i sprawi, że obędzie się bez zbędnego faux pas. Działa to też w drugą stronę. Musicie przyjąć z pokorą fakt, że osoby zaproszone na wieczór panieński mogą odmówić Wam przyjścia, choć prawdziwe jest zdanie: „jeśli chcesz to znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód”.


Nic na siłę

Kiedy już macie postanowione czy wasz wieczór panieński będzie odrębną albo łączoną imprezą, i wiecie kto zamierza się nań zjawić, warto szepnąć słówko organizatorom co do swoich upodobań i wizji tego dnia. Choć to bezsprzecznie powinno być w gestii osoby przygotowującej i nie można zasadniczo ingerować w jej zamiary– to jest to jednak to impreza dla Was. Powinniście się czuć na niej dobrze. Myślę, że wszelkie obawy, bolączki lub pragnienia macie prawo nakreślić organizatorom i nie powinno być to odebrane jako coś niewłaściwego. Niespodzianki są super, ale dla jednych nachalny striptizer może okazać się nieopisanym zakłopotaniem, bardziej niż świetną zabawą. Wszędobylskie fallusy nie zawsze okażą się być dobrym wyborem na wieczorze panieńskim romantyczki. Świadkową lub organizatorem tej imprezy powinna być zatem osoba Wam bliska i empatyczna, która dobrze Was zna i która dobrze wie, co będzie mile widziane, a co zostanie odebrane jako żenada w Waszych oczach. Powinna to być osoba, która spojrzy na imprezę nie ze swojej perspektywy, a oczyma przyszłej żony. Puszczenie oka do organizatorów i delikatna podpowiedź będzie zawsze działać na naszą korzyść i wyznaczy granice biegowi wydarzeń, nawet jeśli twierdzą oni, że znają was lepiej, niż wy same. Warto spróbować!Jeśli zależy im na obopólnym zadowoleniu i dobrej zabawie, myślę, że to co powiecie, nie zostanie puszczone mimo uszu.

Coś dla Panny Młodej i z myślą o niej

Będąc organizatorką lub współorganizatorką wieczoru panieńskiego starałam się zadbać o każdy szczegół imprezy, wstrzelić się w upodobania osoby dla której ta impreza była przygotowywana.
Drogie dziewczyny przygotowujące wieczór panieński - pamiętajcie, że fajnie jak wszystkie elementy są spójne i nieprzypadkowe.
Impreza powinna być całością i wszystko powinno do siebie pasować. Jeśli decydujemy się na jeden, dwa kolory przewodnie, niech przedkłada się to na wszystkie przygotowane przez nas rzeczy. Fajnie też, jeśli koncepcja imprezy jest widoczna w strojach wszystkich uczestniczek i najdrobniejszych detalach. To świadczy o prawdziwym zaangażowaniu i wysiłku uczestniczek imprezy. Organizatorki – o ile to możliwe – podzielcie zadania pomiędzy wszystkie uczestniczki wieczoru. Część rzeczy do przyszykowania spadnie z waszych barków i dacie też możliwość zaangażowania się osobom, które chciałby dołożyć swoją cegiełkę do niezapomnianego Wieczoru Panieńskiego. Może któraś z zaproszonych kobiet świetnie piecze i przygotuje pyszny tort, a może ktoś kto nie należy do osób "manualnych" zadba o transport powrotny? Polecam Wam zrobić listę pomysłów, zadań do wykonania i podzielić je pomiędzy wszystkich chętnych do pomocy. To bardzo ułatwi Wam sprawę i sprawi, że szykowana niespodzianka będzie dla Was fajną zabawą, a nie przykrym obowiązkiem.
W miarę możliwości dajcie sobie wzajemnie prawo do wyrażenia własnych opinii i dokonujcie wyborów wspólnie. To niezwykle ważne, by za wszelką cenę nie stawiać na swoim – bo może okazać się, że po narzuceniu swoich racji – na panieńskim będzie tylko wy i przyszła Panna Młoda. Pamiętajcie też, że środki pieniężne, tzw. składkowe, które chcecie przeznaczyć na imprezkę - dla was wydawać się mogą małą kwotą, natomiast dla kogoś może to być suma dyskredytująca go z imprezy. Rozwaga, empatia i wszędobylski złoty środek – to najlepsze w co można się uzbroić szykując wieczór panieński.
Z perspektywy świadkowej, która miała zaszczyt organizować wieczór panieński, starałam jest wejść w skórę mojej przyjaciółki Agnieszki i zrobić wszystko, żeby sprawić jej radość i przygotować liczne niespodzianki, które uwielbia. Na wieczorze panieńskim były różowo-czarne balony i girlandy, muffinki z wróżbami w środku, tort wykonany przez jedną z dziewczyn, zabawy i zadania wymyślone przez koleżanki, prezentacja i filmik o Pannie Młodej. Każda z dziewczyn miała ubrana małą czarną, a na wejście otrzymała jednakowe opaski i kotyliony z imieniem (bo nie wszystkie dziewczyny się znały) w takim samym kolorze. Aga, na co dzień kadrowa, z wykształcenia socjolog, z zamiłowania jest animatorką w sali zabaw. Na dziecięce imprezki przygotowuje piniaty. To takie papierowe, zawieszone na sznurku, oplecione bibułą postacie, z których podczas uderzenia w nie, wysypują się cukierki. Ja zrobiłam piniatę - Panny Młodej z jej podobizną, w którą Aga musiała uderzać berłem wręczonym jej podczas mianowania na przyszłą żonę. U nas z piniaty wysypywały się także inne drobiazgi - tabletki na "ból głowy" i... resztę pozostawiam waszej fantazji. Przygotowałyśmy też ramkę z buziaczkami na pożegnanie życia singielki, na której każda dziewczyna odbiła swoje usta. Podarowałyśmy przepiśniki z poradami na udane małżeństwo, doły i smutki, itd., voucher do sklepu z bielizną i do SPA. Dzięki zaangażowaniu się wszystkich dziewczyn i podzieleniu prac - wieczór panieński był niezwykle zabawny i udany. A przez to, że każdy zrobił coś sam - składka nie obciążyła naszego portfela.

Prezent, a nawet spełnienie marzeń

Cudowną sprawą jest jeśli podczas wieczoru panieńskiego zaplanujecie zrobić coś, czego przyszła Panna Młoda się nie spodziewa, coś co było jej marzeniem od zawsze lub coś co na co dzień ona robi dla innych. To zawsze będzie strzał w dziesiątkę.
Kiedyś w luźnej rozmowie z moją świadkową o wspomnieniach z dzieciństwa rzuciłam, że jako dziecko zawsze marzyłam, żeby pozjeżdżać z dmuchanej ślizgawki, ale jakoś nigdy nie było okazji. Jak wielkim zaskoczeniem dla mnie było to, kiedy po przyjeździe na mój wieczór panieński moimi oczom ukazał się wielki dmuchawiec – to możecie sobie tylko wyobrazić. 25 lat posuchy, by w tę jedną noc pozjeżdżać z powietrznej ślizgawki za wszystkie czasy. Szaleństwo panieńskie jest bardzo względne... Ale to tylko jedna z wielu niespodzianek tego wieczoru.
Moje przyjaciółki znają mnie dobrze i wiedzą, że uwielbiam hand made, pin-up i dbałość o detale. Dziewczyny zorganizowały mi naprawdę wspaniały wieczór panieński i zagwarantowały niezapomniane wspomnienia. Wszystko, co przygotowały było piękne, smaczne i urocze. Zobaczcie jak to wszystko pięknie się prezentowało! Oprócz ślizgawki - spełnienia marzeń - czekały na mnie jeszcze koszulka "na koniec wolności", wyśmienity i pięknie przygotowany tort, moje zdjęcie jako pin-up girl, piniata i cudowny Chanel Chance Eau Fraiche.

Wszystko dla Panny Młodej, a co z resztą?

Rzadko spotyka się, żeby Panna Młoda dziękując za uczestnictwo w Wieczorze Panieńskim, dawała jakieś upominki swoim koleżankom - choć myślę, że to tylko kwestia czasu. :) Jest to zrozumiałe, bo to impreza z myślą o niej i to na niej koncertuje się cała uwaga. Jednak miłym akcentem i drobnym wyrazem wdzięczności za trud w zorganizowanie imprezy mogą okazać się prezencik rozdawane przez Pannę Młodą.
Jako świadkowa i organizatorka po wieczorze panieńskim otrzymałam piękny, ręcznie malowany kubek z moją podobizną – ja jako superbohaterka. Był to bardzo sympatyczny i piękny gest.

Na swój wieczór panieński przygotowałam dla dziewczyn prezenciki – zgadywanki. Stworzyłam zabawę, która polegała na tym, że o każdej dziewczynie napisałam 4 wersową rymowankę. Dziewczyny musiały zgadnąć, o kim jest mowa, mimo, że niektóre z nich widziały się pierwszy raz w życiu. Na końcu tłumaczyłam zawarte w wierszyku skróty myślowe i nawiązania do różnych epizodów z historii naszej znajomości oraz rozdawałam mini pudełeczka, nazywane makaronikami, z cukierkami w środku i dołączoną rymowanką.


Więc jak będzie?

Im więcej osób, pomysłów i atrakcji tym na pewno ciekawiej może być na wieczorze panieńskim. Zawsze jednak mogą też pojawić się czynniki, które są w stanie zniszczyć lub przynajmniej zakłócić przygotowania do bądź sam przebieg imprezy. Najważniejsza jest jednak Wasza obecność i pozytywne nastawienie na dobrą zabawę."Dla dobrej przygody, nie ma złej pogody". Dobre towarzystwo jest postawą wszystkiego, o czym możemy powiedzieć BARDZO UDANE.

3 komentarze:

  1. Czasem ludziom odwala na takich imprezach trzeba uważać.

    OdpowiedzUsuń
  2. to może być naprawdę fajna przygoda

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe pomysły, wykorzystam je u siebie na weselu na pewno

    OdpowiedzUsuń