Zauważam pewną prawidłowość, że im bardziej nowoczesne wesele, tym mniej
konkursów się na nim pojawia. Zwykle serwowane sprośne zabawy zostają wyparte
przez międzypokoleniowe zabawy animacyjne - układy choreograficzne prowadzone
przez animatorki, DJ’a czy wodzireja. Albo konkursy zanikają w ogóle albo w
miejsce „tych” zabaw pojawiają się całkiem fajne konkurencje.
Tak czy siak – za zwycięstwo należy się nagroda. Zwykle Młoda Para obdarowuje
zdobywców pierwszego miejsca schłodzoną flaszeczką wódki albo innym alkoholem.
My chcieliśmy wręczyć także coś innego, bardziej pamiątkowego, coś co będzie
trwalsze nic wieniec laurowy i czysty trunek :)
Ręcznie malowane kubeczki
Inspiracją do tego był kubek wykonany na moje urodziny przez moją kuzynkę.
Pomyślałam sobie wtedy, że taki prezent to jest coś fantastycznego. Bardzo mnie
ucieszył. Kiedy zaczęłam przygotowania do ślubu i myślałam nad nagrodami dla
gości weselnych biorących udział konkursach postanowiłam, że będziemy ich raczyć
m.in. takimi kubeczkami.
Zamówiłam markery do malowania na porcelanie: czerwony i czarny, kupiłam białe
kupki i zaczęłam… stresować się jak to wyjdzie. Ale kiedy chwyciłam mazak i
rozpoczęłam rysowanie to spodobała mi się ta zabawa. Wzory, która namalowałam,
to po części odwzorowanie grafik, które miałam w głowie, ale też tych, które
znalazłam w Internecie.
Tutaj kubki podczas procesu tworzenia:
A oto kubeczki przed zapakowaniem w ozdobny celofan:
Koronkowe serduszka z perełkami
Drugim pomysłem, który wpadł mi do głowy, a który został zrealizowany przez moją
szaloną Mamę były materiałowe serduszka obszyte koronką i wykończone mozolnie
przy pomocy igły i nitki perełkami. Moja Mama pięknie szyje i kiedy
opowiedziałam jej o swoich wizjach, ona wprowadziła je w życie. Ja mimo, że
lubię rzeczy hand made, to nie nadaję się do szycia. A ręcznego – już w ogóle!
Serduszka podobnie jak kubeczki serduszka pakowałam po dwie sztuki i takie
„pakieciki” czekały na zwycięskich gości.
Wiecie, co jest w tym wszystkim najbardziej zabawne? Byliśmy przygotowani na
nagrody, ale we ferworze wesela zapomnieliśmy o ich rozdawaniu. Chyba tylko w
jednym konkursie podziękowaliśmy gościom kubeczkami.
Przedmioty, które stworzyliśmy z myślą o nagrodach, rozdaliśmy później tym,
którzy pomogli nam z przewożeniu rzeczy z wesela i tym, którzy obdarowali nas w
Dniu Ślubu i po nim różnymi prezentami.
Dziś kiedy patrzę ile pracy w przygotowanie tych wszystkich weselnych gadżetów i
ozdób poświęciliśmy, stwierdzam, że szykowanie wesela było częścią realizowania
naszych zwariowanych pasji, które nie wiem czy powtórzylibyśmy drugi raz. Mieliśmy
też wielkie szczęście, że nasz ślub nie odbył się w czasach pandemii, bo
większość przedmiotów znaczyliśmy naszymi imionami i datą ślubu, więc w terminie na który przełożony byłby ślub - pamiątki nie byłyby aktualne.